Heifetz & Stokowski wykonują Sibeliusa

Przez ponad 80 lat w historii fonografii obowiązywał pogląd, że pierwsze nagranie Koncertu skrzypcowego d-moll Jeana Sibeliusa pochodzi z listopada 1935 roku, kiedy to panowie Jasha Heifetz i Sir Thomas Beecham zarejestrowali to dzieło z London Philharmonic Orchestra. Mało kto wiedział, że w grudniu poprzedniego roku Heifetz nagrał ten utwór w Filadelfii z Leopoldem Stokowskim. Skrzypek nie autoryzował nagrania i płyta na długie lata trafiła do archiwum. Dlaczego tak się stało? Tego możemy się tylko domyślać, ale prawdopodobne są dwie wersje: mogło pójść o bardzo ograniczony czas dostępny na sesję nagraniową i na wynikający z tego brak czasu na ewentualne dogrywki. Heifetz i Stokowski mieli do dyspozycji późne godziny poranne i wczesne popołudniowe, a Koncert Sibeliusa nie był jedynym utworem zaplanowanym do nagrania tego dnia. Na sali koncertowej znajdował się również nie kto inny, a sam Siergiej Rachmaninow, czekający w kolejce do tego, aby nagrać ze Stokowskim swoją Rapsodię na temat Paganiniego, którą panowie prawykonali niecałe siedem tygodni wcześniej. Być może skrzypek czuł się nieusatysfakcjonowany ograniczonym czasem dostępnym na dopieszczenie utworu i dlatego nie wydał zgodny na opublikowanie nagrania. Być może też zderzenie silnych osobowości Heifetza i Stokowskiego nie dało w odczucia skrzypka satysfakcjonujących rezultatów. Całe szczęście nagranie trafiło w końcu na płytę CD dzięki staraniom firmy Guild Historical. Stało się to w 2015 roku, a więc w 150. rocznicę urodzin Sibeliusa. Płyta nie jest więc nowa, ale jest na tyle ciekawa i ważna, że trzeba o niej opowiedzieć.

Bardzo mnie ta interpretacja Koncertu zaskoczyła. Przywykłem do tego, żeby postrzegać dzieło Sibeliusa jako utwór romantyczny, rzewny, liryczny i odrobinę melancholijny, w którym nacisk położony jest na śpiewną melodykę. Heifetz i Stokowski stworzyli wizję drapieżną, dynamiczną i dramatyczną, w której napięcie nie opada nawet na chwilę. Nawet środkowe Adagio di molto, które do tej pory traktowałem jako nudnawy przerywnik, nabiera tu nowych i intrygujących barw. Heifetz gra pewnym, zdecydowanym dźwiękiem, tworzy interpretację zaangażowaną i ciekawą, zagraną z prawdziwym animuszem. Dźwięk Filadelfijczyków jest miękki i jedwabisty, ale jednocześnie wyrazisty. Kantyleny płyną tu wartko i potoczyście, a obaj panowie prezentują spójną wizję dzieła fińskiego kompozytora. Dla każdego wielbiciela tego utworu to nagranie jest pozycją obowiązkową, tym bardziej że dźwięk jest jak na swój wiek rewelacyjny: przestrzenny, bezpośredni i naturalny.

Sam Koncert to jednak nie wszystko. Album dopełnia pięć innych kompozycji Sibeliusa nagranych pod dyrekcją Stokowskiego. Z Filadelfijczykami mamy nagrania poematu symfonicznego Finlandia (1930), Łabędzia z Tuoneli z solówką Marcela Tabuteau na rożku angielskim (1929), Valse Triste (1936) i Berceuse z muzyki scenicznej do Burzy wg Szekspira. Podobnie jak w przypadku Koncertu – tutaj również słuchającego rozpieszcza wysokiej jakości dźwięk. Urzeka jedwabista, jedyna w swoim rodzaju barwa brzmienia smyczków, która była znakiem rozpoznawczym dyrygenta i jego orkiestry. Interpretacje Stokowskiego są niezwykle subiektywne. Dyrygent ze znaczną swobodą podchodzi do temp i frazowania, jednak są to interpretacje spójne, emocjonalne i sugestywne. Album wieńczy nagranie VII Symfonii, którą Stokowski nagrał w 1940 roku z uformowaną przez siebie All-American Youth Orchestra. Jego interpretacja jest konsekwentna, a orkiestra gra na wysokim poziomie, jednak odebrałem wizję dyrygenta jako przeliryzowaną. Stokowski wygładza kontury rytmiczne, a także wprowadza patetyczne i zanadto romantyzujące gesty w rodzaju przeciągniętego zanadto zakończenia. To późny utwór Sibeliusa, dzieło surowe, ascetyczne i mało emocjonalne, w którym tego typu zabiegi nie znajdują uzasadnienia.

Pozycja obowiązkowa – dla fanów Sibeliusa, ale przede wszystkim dla fanów wiolinistyki najwyższej próby.

 

Jean Sibelius

Finlandia op. 26
Łabędź z TuoneliCzterech legend z Kalevali op. 22 nr 2
Koncert skrzypcowy d-moll op. 47*
Valse Triste z muzyki scenicznej do sztuki Kuolema op. 44 nr 1
Berceuse z muzyki scenicznej do sztuki Burza op. 109 nr 8
VII Symfonia C-dur op. 105**

Philadelphia Orchestra
All-American Youth Orchestra**

Jasha Heifetz – skrzypce*
Leopold Stokowski – dyrygent

Guild Historical

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.