Jiří Bělohlávek i Stabat Mater Antonína Dvořáka

Stabat Mater jest jednym z mniej popularnych dzieł Antonína Dvořáka. Próżno winić tu jakość samej muzyki, to chyba raczej długość dzieła połączona z jego kontemplacyjnym charakterem sprawiają, że względnie rzadko pojawia się na estradach sal koncertowych. Najczęściej sięgają po to oratorium dyrygenci czescy, chociaż istnieją również nagrania Giuseppe Sinopoliego i Philippe’a Herreweghe’a. Chciałbym opowiedzieć Wam jednak dziś o najnowszym nagraniu pod batutą zmarłego niedawno Jiříego Bělohlávka. Bělohlávek, wieloletni szef Czech Philharmonic Orchestra, uchodził w opinii krytyki za jednego z najwybitniejszych dyrygentów ostatnich lat. Miałem okazję przekonać się o tym na własne uszy kiedy orkiestra ta zawitała do Warszawy w marcu tego roku (relacja TUTAJ). Obecnie wydane przez Dekkę nagranie jest trzecią rejestracją Stabat Mater Dvořáka, jaka wyszła spod jego batuty. Nie znam niestety tych dwóch poprzednich nagrań, więc nie potrafię powiedzieć w jaki sposób zmieniła się interpretacja dyrygenta, śpiew chóru czy gra orkiestry.

To dzieło Dvořáka przepełnione jest żalem i melancholią, jednocześnie jednak są to uczucia stonowane, wyrażone bez emfazy i przesady. Gdzieniegdzie pobrzmiewają tu echa twórczości cenionego przez czeskiego kompozytora Giuseppe Verdiego. Nie uświadczymy tu jednak egzaltacji, a narracja prowadzona jest w klarowny i zrównoważony sposób. Bělohlávek skupia się na podkreślaniu śpiewnych linii melodycznych i tworzeniu płynnej narracji. To bardziej wyraz pogodzenia się z losem i jego akceptacja. Znakomity jest dźwięk chóru – przestrzenny i mięsisty. Powiedzmy sobie szczerze – kto ma mieć muzykę Dvořáka we krwi, jeśli nie ta orkiestra, ten chór i ten dyrygent? Opowieść budowana przez czeskiego kompozytora, pomimo braku większych kontrastów wyrazowych czy fajerwerków w orkiestracji, jest angażująca i ciekawa. Brzmienie orkiestry jest dobrze zbalansowane, nie nazbyt masywne i ciężkie. Również soliści są znakomici, a takie fragmenty jak aria tenora Fac me vere tecum flere w wykonaniu Michaela Spyresa czy jego duet z Eri Nakamurą Fac ut portem Christi mortem na długo zostają w pamięci.

Cały ten album to doskonały przykład na to, że czasem mniej znaczy więcej. Polecam, nie tylko wielbicielom muzyki Dvořáka.

Antonín Dvořák

Stabat Mater op. 58

Czech Philharmonic Orchestra
Prague Philharmonic Choir

Eri Nakamura – sopran
Elisabeth Kulman – mezzosopran
Michael Spyres – tenor
Jongmin Park – bas
Lukáš Vasilek – kierownik chóru
Jiří Bělohlávek – dyrygent

Decca

 

2 thoughts on “Jiří Bělohlávek i Stabat Mater Antonína Dvořáka

  1. Stabat Mater Dvoraka zawsze poruszało mnie do głębi… Nigdy mi się nie dłużył, choć wiem, że tego typu refleksyjna, metafizyczna wręcz muzyka nie przypadnie każdemu melomanowi do gustu. Nagrania Belohlavka jeszcze nie znam, zawsze słuchałem wspomnianego Herreweghe, ale po ponownym przeczytaniu recenzji chyba warto będzie sobie odświeżyć ten utwór w innym wykonaniu 😁. A co Pan sądzi o (równie monumentalnym) Requiem tegoż kompozytora?

    1. Requiem jest przepiękne, ale stanowczo za mało znane i zbyt rzadko grywane…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.