Alondra de la Parra, Viktoria Mullova & Philharmonia Orchestra w NOSPR

Finał tegorocznej edycji festiwalu Katowice Kultura Natura przedstawiał się smakowicie. Motywem przewodnim była szeroko pojmowana kobiecość, dlatego też nie zabrakło podczas ostatniego koncertu świetnych artystek – rosyjskiej skrzypaczki Viktorii Mullovej i meksykańskiej dyrygentki Alondry de la Parry, która poprowadziła Philharmonia Orchestra, jedną z kilku najbardziej znanych londyńskich orkiestr.

Koncert rozpoczął się od wykonania świeżego (rocznik 2017) utworu meksykańskiej kompozytorki Gabrieli Ortiz: Téenek – Invenciones de territorio. Jak głosi nota zamieszczona w książce programowej festiwalu, Téenek to nazwa małej meksykańskiej miejscowości, a przesłaniem utworu jest odnajdywanie wspólnego języka pośród różnic i sprzeczności. Czy autorce udało się przedstawić to co sobie wymarzyła? Nie wiem, ale wiem że sama muzyka była wystarczająco zajmująca, żeby nie zawracać sobie głowy jakimkolwiek programem. Barwna, temperamentna, dobrze instrumentowana, rytmiczna, momentami drapieżna, momentami liryczna, wyraźnie latynoska. Dużo było tam perkusji, a orkiestra dobrze wiedziała jak rzecz zagrać, aby wypadła dobrze i rozbudziła apetyt na jeszcze ciekawsze doznania.

O ile więc przystawka nie zawiodła, o tyle pierwsze danie pozostawiło spory niedosyt. Viktoria Mullova, jedna z najbardziej znanych współczesnych skrzypaczek, przestawiła interpretację Koncertu d-moll Jeana Sibeliusa, a więc jednego z najbardziej zgranych i znanych dzieł tego gatunku. Wyciszony i eteryczny początek został przez nią zagrany molto vibrato, dźwiękiem mocnym i grubym, co nie pasowało do charakteru muzyki. Skrzypaczka prędko porzuciła tę manierę, ale przez całą pierwszą część wykonanie obu pań sprawiało wrażenie monotonnego i niezbyt zaangażowanego emocjonalnie. Wszystko tu było na swoim miejscu, ale jednocześnie nie pozostawiało żadnego głębszego wrażenia. Lepiej było w zagranej wartko drugiej części, gdzie mocny dźwięk Mullovej wydawał się bardziej na miejscu. Finał rozpoczął się jak mały koncert na kotły (co miało swoje dobre strony!), a orkiestra miała tu kilka momentów, w których naprawdę błysnęła, ale brak komunikacji na linii Mullowa – Parra odbił się na precyzji, a ponadto solistka miała też kilka razy problemy z intonacją. Było to wykonanie nieszczególnie pasjonujące, raczej obojętne i wyprane z entuzjazmu dla tej wspaniałej muzyki.

Jako danie główne de la Parra zaprezentowała V Symfonię Piotra Czajkowskiego. Philharmonia Orchestra to znakomity zespół: precyzyjny, dysponujący jasnym, przejrzystym brzmieniem. Świetny dyrygent mógłby z nim uzyskać świetne rezultaty, kapelmistrz bardzo dobry rezultaty bardzo dobre. Takie właśnie wyniki osiągnęła Alondra de la Parra, chociaż nie była to interpretacja pozbawiona pewnych wad i niedociągnięć. Wykonanie było wartkie i dynamiczne, nie było w nim jednak indywidualnego rysu, było też nazbyt sztywne pod względem rytmiki. Dyrygentka jest bardzo dynamiczna i ekspresyjna, obawiam się jednak, że jej gesty nie wynikały z przeżywania muzyki, ale były starannie zaplanowaną choreografią, obliczoną na zrobienie wrażenia na tej części publiczności, co to głównie patrzy, a nie słucha. Rezultat został osiągnięty, bo owacja na stojąco była, a wykonanie było poprowadzone starannie i precyzyjnie. Jednak muzyka Czajkowskiego nie dostała tego, o co Czajkowski między wierszami poprosił: dzikiej pasji i elastyczności ekspresji pod względem tempa. Jednak poszczególne solówki były zagrane pięknie, a na szczególne uznanie zasłużyli zwłaszcza muzycy wykonujący sola na waltorni i na fagocie. Słuchało się tego wykonania jeśli nie z rozkoszą to z przyjemnością, o ile nie patrzyło się za bardzo na dyrygentkę. Nie ukrywam, że jestem dość cięty na takie przeżywactwo i robienie przez dyrygentkę pompek na podium raczej mnie śmieszy niż wzrusza.

 

Bart Barczyk Photography/Classical Artists/NOSPR

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.