Testament Harnoncourta
Koncertowe nagranie Missa solemnis Ludwiga van Beethovena z 2015 roku jest ostatnim nagraniem Nikolausa Harnoncourta. Austriacki dyrygent był jednym z gigantów XX-wiecznej dyrygentury. Jego nagrania…
Czytaj dalejKoncertowe nagranie Missa solemnis Ludwiga van Beethovena z 2015 roku jest ostatnim nagraniem Nikolausa Harnoncourta. Austriacki dyrygent był jednym z gigantów XX-wiecznej dyrygentury. Jego nagrania…
Czytaj dalejProgram koncertu, który odbył się w NOSPRze 27 kwietnia był dość specyficzny. W ramach aperitifu słuchacze otrzymali bowiem półgodzinną VI Symfonię C-dur Małą D 589 Franza…
Czytaj dalejKoncert Seong-Jina Cho, Giovanniego Antoniniego i orkiestry NFM był prawdziwie intrygujący. Po raz kolejny w ostatnim czasie byłem świadkiem wykonania, w którym doszło do spektakularnego rozejścia się koncepcji solisty…
Czytaj dalejWiele słyszałem o tej płycie. Systematycznie do tej pory ignorowałem jej istnienie, uznając, że to pewnie tylko „kolejny Chopin”. W końcu jednak uznałem, że warto rzucić uchem na rejestrację Seong-Jina Cho i przekonać się,…
Czytaj dalejFilharmonia Narodowa rozpoczęła właśnie nowy cykl koncertowy, zatytułowany Ocalić od zapomnienia. W programach znajdą się rzadko wykonywane dzieła polskich kompozytorów. Inicjatywa jak najbardziej godna uwagi…
Czytaj dalejW moje ręce trafił ostatnio intrygujący album: Chopin – Romantycznie. Zazwyczaj unikam tego typu składanek, jednakże w tym wypadku skusiły mnie nazwiska wykonawców, jak też fakt,…
Czytaj dalejObiecałem Wam w poprzedniej części cyklu o Symfonii Dantejskiej recenzje kilku nagrań zorientowanym historycznie, jednak zanim do nich przejdę pragnę zwrócić Waszą uwagę na inną rejestrację, niemniej zjawiskową i fascynującą….
Czytaj dalejPubliczność zgromadzona w Filharmonii Narodowej 12 kwietnia miała okazję wysłuchać trzech dzieł Ludwiga van Beethovena. O ile uwertura Coriolan op. 62 i VI Symfonia F-dur op….
Czytaj dalejPłyta DVD, która niedawno zawitała do mojej kolekcji, zawiera tylko dwa utwory. Ba, nie są to nawet jakieś wyjątkowo długie dzieła – trwają łącznie niecałą godzinę. Są jednak tak kaloryczne muzycznie, tak emocjonalne…
Czytaj dalejChylę czoła przed Martinem Haselböckiem. Udało mu się to, co nie udało się przedtem ani Toscaniniemu, ani Furtwänglerowi, ani Beechamowi, ani nawet Gardinierowi. Sprawił, że miałem ciarki na plecach w Ósmej Beethovena….
Czytaj dalej