Bostridge śpiewa Schuberta

Czasem nie ma się żadnych wątpliwości. Coś takiego spotkało mnie kiedy zacząłem słuchać pieśni Schuberta w wykonaniu Iana Bostridge’a. To klasyk fonografii. Absolutnie i bez żadnych wątpliwości. Można te płyty postawić na tej samej półce, na której leżą nagrania Dietricha Fischera-Dieskaua czy Hansa Hottera. Nagrania te nie są nowe – były wcześniej publikowane osobno, ale pierwszy raz zostały zebrane w jedno wydawnictwo.

Box, który trafił do moich rąk, zawiera trzy płyty a każda z nich poświęcona jest innemu cyklowi. Na pierwszym mamy Piękną młynarkę z Mitsuko Uchidą, na drugim Podróż zimową z Leifem Ove Andsnesem, a na trzecim Łabędzi śpiew z Antoniem Pappano, uzupełniony jeszcze przez pieśni Das Geheimnis D 491, An Schwanger Kronos D 369, Widerschein D 949, całość zaś wieńczy wymownie Abschied D 475.

Na kunszt śpiewaka składa się wiele elementów. Pierwszym i chyba najważniejszym jest ogromna wrażliwość na słowo, wyczucie na jego znaczenie, umiejętność nasycenia go ekspresją. Jest to bardzo intelektualne, ale to w końcu pieśń – słowo jest na pierwszym miejscu, muzyka za nim podąża. W podążaniu za słowem przekazywanym przez Bostridge’a bardzo pomaga świetna dykcja śpiewaka. Nic się tu nie gubi i nic nie ucieka – każde słowo jest wyśpiewane wyraźnie i w pełni zrozumiale. Paradoksalnie intelektualizm śpiewaka nie pozbawia emocji jego interpretacji. Kto nie wierzy – niech posłucha ostatniej części Podróży zimowejLirnika. Jak się tego słucha – to cierpnie skóra. Każda fraza jest u Bostridge’a idealnie wykończona, wszystko jest przemyślane, nic nie dzieje się przypadkiem.

Jeśli zaś chodzi o akompaniujących mu pianistów – to zarówno Uchida, jak i Andsnes są typami raczej introwertycznymi i lekko wycofanymi, co jest dobre, bo pozwalają Bostridge’owi realizować przede wszystkim jego wizję cyklu, z drugiej jednak strony – nie miałbym nic przeciwko temu, aby partie fortepianu były bardziej słyszalne. Pozytywne uczucia wzbudza Antonio Pappano, z którym śpiewak już wcześniej nagrywał.

Nagrania to jednak nie wszystko. Mamy też bowiem w tym wydawnictwie filmową wersję Podróży zimowej, gdzie tym razem tenorowi partneruje Julius Drake, a za reżyserię odpowiada David Alden. Oprócz samego cyklu mamy też film dokumentalny o tym, jak powstało to nagranie – Over the Top with Franz. Możemy się przekonać, że Bostridge nie był wcale zachwycony pomysłem „ekranizowania” tego dzieła. Oglądamy też, jak tworzono scenerię i jakie pomysły reżysera stały za poszczególnymi scenami. Ciekawy dodatek. A sam film?

Trafnie oddaje to, co dzieje się z bohaterem cyklu – jego osamotnienie i poczucie izolacji. Natomiast nie wszystkie zabiegi reżysera wydają mi się trafne. Akcja kamery jest czasem rozedrgana, wiele tu też dziwnych zbliżeń na twarz śpiewaka. A że Bostridge ucharakteryzowany jest tak, że wygląda jak prawdziwy bzik – można się poczuć nieswojo. Oczywiście muzycznie wszystko jest na jak najwyższym poziomie!

Jedyne, co mi się tu nie podoba, to wydanie. Mamy 4 płyty w tekturowym pudełku, które jest podatne na wszelkie otarcia, przedarcia czy wgniecenia. Podejrzewam, że zestarzeje się szybko. Nie mamy tu też, niestety, żadnej książeczki ani tekstów pieśni – a szkoda, przydałyby się.

 

Franz Schubert

Die schöne Müllerin*
Winterreise**
Schwanengesang***

Ian Bostridge – tenor
Mitsuko Uchida – fortepian*
Leif Ove Andsnes – fortepian**
Antonio Pappano – fortepian***

Warner Classics

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.