Pisałem już jakiś czas temu o symfonii zatytułowanej Polonia autorstwa Emila Młynarskiego (dla przypomnienia – link TUTAJ). Był to przykład muzyki pisanej, po pierwsze, dla rodaków „ku pokrzepieniu serc”, do drugie zaś, dla rozpropagowania na arenie międzynarodowej sprawy polskiej niepodległości. Z takich samych pobudek powstała także inna symfonia nosząca ten sam tytuł. Mowa o dziele Ignacego Jana Paderewskiego, napisanym przezeń w latach 1903-1908 i prawykonanym w Bostonie w lutym 1909 roku. Wykonano je potem m.in. w Londynie, Paryżu, we Lwowie, Warszawie i w Filadelfii, gdzie wykonanie poprowadził sam Leopold Stokowski. Później Polonia Paderewskiego wypadła z repertuaru. Grywano i rejestrowano ją sporadycznie. Niniejsze nagranie, będące zapisem koncertu, który odbył się w sierpniu 2018 roku w Warszawie w ramach festiwalu Chopin i jego Europa, jest, o ile się nie mylę, piątym nagraniem dzieła. Istnieje też nagranie Bohdana Wodiczki (nie wydane na CD), Wojciecha Czepiela oraz oczywiście dwa nagrania Jerzego Maksymiuka (z Sinfonia Varsovia i z BBC Schottish Symphony Orchestra), który darzy zresztą Polonię wyjątkowym sentymentem i uznaniem. Mnie samemu trudno uznać to dzieło za godne szczególnej atencji. Zanadto jest rozwlekłe i przegadane, poza tym użyty tu przez kompozytora język muzyczny już wtedy trącił myszką. Grywa się więc Polonię głównie przy takich oficjalnych okazjach, a potem wędruje znowu do lamusa na jakiś czas.
Polonia w wykonaniu Nowaka trwa 65 minut, czyli aż o 10 minut krócej niż w nagraniu Maksymiuka z BBC SSO. Nie wiem czy różnica wynika jedynie z zastosowanych przez Nowaka wartkich tempa czy też znalazły się tu też jakieś skróty. Niezależnie od tego zastosowane przez tego dyrygenta tempa są trafne i sprawiają, że to przydługawe dzieło nie przeciąga się zanadto. Także solidna i ekspresyjna gra Royal Philharmonic Orchestra zasługuje na słowa uznania. Być może najciekawszym z kolorystycznego punktu widzenia elementem tej partytury są fragmenty, w których Paderewski użył nietypowego instrumentu perkusyjnego, tonitruonu, czyli metalowej blachy, która potrząsana wydaje charakterystyczny szeleszczący dźwięk. Dużo jest tych efektów zwłaszcza w ostatniej części Symfonii.
Nowe nagranie tego utworu wypada zarekomendować przede wszystkim tym co dzieła nie znają, a chcieliby wysłuchać bardzo dobrze nagranej i zagranej wersji. Wątpię jednak, aby był to album, który często gościć będzie w odtwarzaczu. Chociaż dzieło wykonano w USA to Paderewski Ameryki tu nie odkrywa. Na początku XX wieku młode wilki polskiej muzyki – Karłowicz, Morawski, Różycki i Szymanowski – patrzyli już w innym kierunku. Interesowała ich inna stylistyka, bardziej przystająca do czasów, w których przyszło im żyć i działać.
Ignacy Jan Paderewski
Symfonia h-moll Polonia op. 24
Royal Philharmonic Orchestra
Grzegorz Nowak – dyrygent
Narodowy Instytut Fryderyka Chopina