Muzyka kameralna Mikołaja Góreckiego

Wydany niedawno przez firmę DUX album zawiera trzy niedługie kompozycje Mikołaja Góreckiego: przeznaczoną na orkiestrę kompozycję Zan Totemiquicito, Trio concerto oraz Trio Titanic. Górecki junior, na co dzień mieszkający w USA, jest jednym z najciekawszych polskich twórców reprezentujących młode pokolenie. Jest to dobry argument, żeby poznać te dzieła, nie można im bowiem odmówić ani wartości wyrazowych, ani świetnej konstrukcji formalnej, ani też żywej emocjonalności.

Tytuł Zan Totemiquicito wywodzi się z języka Azteków i znaczy dosłownie „przychodzimy po to tylko, aby śnić”. Góreckiego zainspirował wiersz żyjącego na przełomie XIV i XV wieku poety azteckiego, Tochihuitzina, który jest egzystencjalną medytacją nad ludzkim losem i nad tytułowym snem, który według poety jest jedynym celem życia. Utwór polskiego kompozytora składa się z trzech odcinków: nieparzyste reprezentują sen, a artysta kreuje oniryczną atmosferę za pomocą flażoletów, fletów, harf, czelesty i fortepianu w wysokim rejestrze. Środkowy odcinek to ekstatyczny, gwałtowny i dynamiczny taniec. To ciekawa, żywa i komunikatywna kompozycja, zdecydowanie warta tego aby ją poznać.

Niemniej ciekawe jest Trio concerto. Dzieło teoretycznie składa się z trzech ustępów (Energico, DecisoLento espressivo), ale wykonywane są one attacca. To już muzyka bardziej surowa, skupiona, bardziej koścista niż poprzednio omawiana kompozycja. Drobiazgowe cyzelowanie każdej nuty daje jednak znakomite efekty: jest to bowiem dzieło nie tylko spójne, ale także pełne emocji. Intryguje zwłaszcza zakończenie, w którym Górecki posłużył się sonorystycznymi sposobami wydobycia dźwięku: usłyszymy tu bowiem dźwięki smyczków artykułowane za podstawkiem, glissando paznokciem na najniższej strunie fortepianu czy bezgłośne zadęcie waltorni.

Trio Titanic zainspirowane zostało tragedią statku, a także wierszem Czesława Miłosza Tytanik (1912), na który artysta natknął się jednak dopiero w trakcie pracy nad tym dziełem. Górecki tłumaczy: „W życiu zdarza się, że największym tragediom towarzyszą trywialne lub nawet komiczne sytuacje, które często potęgują dramat rozgrywający się obok”. Doskonale ilustrują to podejście zaskakujące kontrasty stylistyczne: część druga (Quasi una burlesca. Vivace) to stylizacja kapeli tanecznej grającej na tonącym powoli statku. Część pierwsza (Lento espressivo) wprowadza w beztroski klimat, a łatwe i chwytliwe melodie skrywają dysonanse i harmoniczne zgrzyty, które nie pozwalają zapomnieć o tym, co stanie się później. Część trzecia (Agitato) to upiorny taniec śmierci, zbudowany na interwale trytonu i na charakterystycznym motywie, który określić można jako „motyw losu”. Całość domyka refleksyjny epilog, w którym waltornia intonuje temat w żałobnej tonacji d-moll.

Intrygująca płyta, którą zdecydowanie warto poznać. Polecam!

 

Mikołaj Górecki

Zan Totemiquicito na orkiestrę
Trio concerto na klarnet, waltornię, fortepian i smyczki*
Trio Titanic na klarnet, waltornię i fortepian*

Silesian Trio*
Roman Widaszek – klarnet
Tadeusz Tomaszewski – waltornia
Joanna Domańska – fortepian

Orkiestra Kameralna AUKSO

Marek Moś – dyrygent

DUX

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.