Gidon Kremer sprawił sobie (i nam przy okazji) prezent na 70. urodziny. Album z muzyką Siergieja Rachmaninowa zwodniczo zatytułowany jest Preghiera, najcenniejsze elementy ukrywa jednak w podtytule: Piano Trios. Tytułowa Preghiera to nic innego jak skrócona wersja drugiej części II Koncertu fortepianowego c-moll w opracowaniu Fritza Kreislera na skrzypce i fortepian. Daniem głównym jest tu potężne, monumentalne i piorunująco emocjonalne Trio elegijne d-moll op. 9, dzieło które Rachmaninow skomponował pod wrażeniem nagłej śmierci Piotra Czajkowskiego. W roli deseru występuje zaś rzadziej grywane Trio elegijne g-moll. Kremer zaprosił do projektu pianistę Danilla Trifonova i wiolonczelistkę Giedrė Dirvanauskaitė. Jakie są efekty tej współpracy?
Preghiera zaskoczyła mnie, bo po aranżacji Kreislera spodziewałem się raczej tego, że będzie słodkawa, mdła i sentymentalna, ale w rękach Kremera i Trifinova dziełko staje się zaskakująco dramatyczne. Stwarza niepokojącą atmosferę, która idealnie przygotowuje słuchacza do wejścia w świat skomplikowanych i trudnych emocji Tria d-moll. Ten utwór to bite 50 minut kapitalnej muzyki. Być może powinienem napisać coś mądrego o wykonaniu Kremera, Trifonova i Dirvanauskaitė, ale prawda jest taka, że kiedy ze słuchawek zaczęły się sączyć dźwięki tego utworu – to kompletnie odleciałem. Wbiło mnie w fotel i nie puściło dopóki płyta się nie skończyła. Kiedy później siadłem do pisania tego tekstu, zacząłem się zastanawiać: co takiego było w tym wykonaniu? Kremer i Dirvanauskaitė nie przesadzają z wibracją, nic do muzyki Rachmaninowa nie dodają. Przedstawiają ją w emocjonalny, pełen pasji sposób, a i Trifonov świetnie się w tę opowieść wpasowuje. Jeśli miałbym to wykonanie scharakteryzować jednym słowem, to powiedziałbym, że jest uczciwe. Uczciwe wobec tego co chciał wyrazić Rachmaninow, bardzo w tej uczciwości spójne i konsekwentne. Jest coś absolutnie niesamowitego w sposobie, w jaki całość się kończy – powolnym, opadającym pasażem, który rozpływa się w ciszy.
Trio elegijne g-moll to utwór jednoczęściowy, w tym wykonaniu trwający równo 12 minut. Jest kompatybilny pod względem nastroju z Triem d-moll, chociaż nie jest aż tak uderzający i głęboki.
Bardzo poruszająca płyta. Może nie jest to najweselszy prezent urodzinowy, jaki można sobie wymarzyć, ale na pewno uczciwy i poruszający do głębi.
Siergiej Rachmaninow
Preghiera na skrzypce i fortepian (Adagio sostenuto z II Koncertu fortepianowego c-moll op. 18 w aranżacji Fritza Kreislera)
Trio elegijne d-moll op. 9 nr 2
Trio elegijne g-moll nr 1
Gidon Kremer – skrzypce
Giedrė Dirvanauskaitė – wiolonczela
Daniil Trifonov – fortepian
Deutsche Grammophon
Pozwolę sobie na jeszcze jeden wpis w podobnym kontekście, wszak znów na warsztat wzięty został Rachmaninow 🙂 Płyta ma wybitnie emocjonalny ładunek, więc wszystko jest tak jak trzeba, choć tu i ówdzie hiperaktywność Trifonova daje się we znaki – taka to już osobowość. Kremera słuchałem nie tak dawno w Poznaniu, gdzie solo i wspólnie z Clarą-Jumi Kang wykonał muzykę Weinberga i Nono – występ bardzo ciekawy, choć nieporywający, z całą pewnością jednak dowodzący niezwykle szerokiego spektrum zainteresowań tego wybitnego skrzypka.